Przepis na jajka faszerowane
Jajka faszerowane są obok żurku moją ulubioną potrawą wielkanocną. Ja w ogóle ubóstwiam jajka pod różnymi postaciami. Ale te nadziewane, panierowane w bułce tartej i podsmażone na masełku robię tylko na Wielkanoc.
Pamiętam takie święta wielkanocne, gdy mama zaszalała i zrobiła tych jajek faszerowanych ze 3 rodzaje. Nie wiem ile sztuk w sumie było, ale pamiętam że było ich mnóstwo. Tak mi było trudno zdecydować, które mam jeść.
Poniżej wstawiam przepis na jajka znaleziony w książce Adama Gesslera. Uwiodła mnie jego prostota. Do jajek dodane jest tylko masło, śmietana i szczypiorek, nic więc nie przysłania ich smaku. Jedynym odstępstwem od przepisu na jaki się pokusiłam jest zmielenie jajecznego farszu, a nie siekanie jak było w oryginale.
Odstępstwo to szczerze polecam, bo z tym siekaniem różnie bywa. Gdy za grubo pokroimy jajka, to nie wiążą się one na przykład z dodaną śmietaną i nie dość, że część farszu może wypadać przy smażeniu, to jeszcze wyciekająca śmietana powoduje, że masło pryska jak szalone, jajka podskakują na patelni jak żywe i mamy do sprzątania pół kuchni. A przy zmielonym farszu smaży się jajeczka elegancko i do tego wyglądają tak, jak powinny.