Przepis na kluski ziemniaczane
Uwielbiam mączne potrawy, w tym kluski pod wszelką postacią. Mogą mieć postać nadziewaną, mogą być bez dodatków. Podawane na słodko lub na ostro, gotowane oraz smażone. Lubię i koniec. Tym razem zabrałam się za kluski ziemniaczane, bo dość dawno ich nie robiłam. Planowałam podać je okraszone podsmażoną cebulką oraz boczkiem, a jakby tego było mało, posypać je twarogiem.
Przypomniała mi się jednocześnie opowieść mojego brata Grzesia, który stawiając wciąż pierwsze kroki w kuchni (on oczywiście twierdzi, ze są to co najmniej trzecie kroki) postanowił zrobić kluski ziemniaczane. Szacował, że zajmie mu to z godzinkę, bo co to za filozofia. Skończyło się na spalonym boczku z cebulą, zbyt rzadkim cieście, kipiącym garnku i blisko dwóch godzinach sprzątania. Nauczka jest tak, ze nie należy nigdy lekceważyć przeciwnika, nawet jeśli to są kluski.