Survival ospowo-COVIDowy Jestem, żyję, wszyscy żyjemy. Było ciężko i bardzo nerwowo. W czasie, gdy rozpętało się COVIDowe piekło, u nas rozpętało się piekło ospowe u młodszej trójki dzieci. I jak zwykle, gdy czemuś nie dowierzam, mam okazję tego doświadczać. Ospa jak to się ładnie mówi – z kontaktu rodzinnego, jest czymś koszmarnym. Nie mając z…