Myśl ma, zamiast powietrzne przerzynać bezdenie… Za czasów licealnych pławiłam się z lubością we wszystkim co szare (a jeszcze lepiej czarne), ponure, nostalgiczne i smutne. Im bardziej z czytanych i wysłuchiwanych tekstów wylewały się ból i rozpacz, tym były one dla mnie piękniejsze. A poniższy wiersz Przerwy-Tetmajera wypisałam sobie tuż koło biurka, co by się…
Tag: zima
Koronawirus, ospa i wszy
Koronawirus, ospa i wszy Nastrój mam taki, że lepiej by było, gdybym nie napisała ani słowa. Jestem skwaszona, wykrzywiona, podkurwiona i niemiła. Groza związana z koronawirusem mnie wkurza, nasze rodzinne oczekiwanie na ospę u młodszej trójki mnie wkurza, oczekiwanie na wszy mnie wkurza. Dodam jeszcze do tego potrzebę wymiany czegoś tam w samochodzie, czegoś czego…
Rupi Kaur i postrzyżyny
Rupi Kaur i postrzyżyny Uwielbiam takie dni jak ten – rodzinne, bez pośpiechu, spędzone na samych przyjemnych zajęciach. Cieszę się nawet, że sobota zaczęła się tak wcześnie, bo już chwilę po godzinie 05:00. Gucio obudził się i tak głośno domagał wstania i zabawy, że po kwadransie byliśmy w łóżku z całą czwórką dzieci. Najpierw myślałam,…
Zabezpieczone: Zbyszek i inne fiksacje
Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
Nokaut techniczny
Nokaut techniczny Jestem obita, ale siniaki już schodzą. Mam swoje napuszone – ja NIGDY nie choruję. Przylazł sobie malutki wirus grypy i udowodnił, że można mnie położyć do łóżka jak małe dziecko. Dwa tygodnie wycięte z życiorysu – zachorowaliśmy po kolei. Zaczęła Jaśminka, potem ja z Florką, obaj panowie ustawili się na końcu stawki. Czternaście…
Pomiędzy urodzinami a narodzinami
Pomiędzy urodzinami a narodzinami Minął festiwal urodzinowy naszych dzieci. Jest to dość męczące, bo nie zdążę jeszcze otrząsnąć się z bożonarodzeniowych trudów kulinarnych, a już muszę startować do robienia tortów. Trzy torty w ciągu 38 dni to trochę dużo jak na moją cierpliwość, nie mówiąc już o tak zwanych ostatnich nogach. Oczywiście torty można zamówić…