Przepis na roladę z lekkim kremem budyniowym i wiśniami
Ja jestem zupełnie niewinna jeśli chodzi o podżeganie do popełnienia tego deseru. Wszystko przez boskie wiśnie z amaretto firmy Kowalewski i przez upór mojego męża.
Powyższe wiśnie kupiłam jeszcze w maju. Przeczekały grzecznie w lodówce nasz pobyt w Helu, następnie moje ciążowe mdłości. No i nadszedł czas przeprowadzki do Bydgoszczy. Opróżniając lodówkę w starym miejscu, wszystko co się nie zmieściło do żołądka mojego męża i żołądków moich braci zapakowałam do worka na śmieci i nakazałam wyrzucenie. Panowie grzecznie pokiwali głowami. Jakież było me zdziwienie, gdy rozpakowując się następnego dnia w nowym miejscu, mój mąż z tryumfem spomiędzy nie wiem już czego wyjął słoiczek wiśni i zaniósł go do lodówki. Najpierw pękłam ze złości, a potem ze śmiechu. No i biedne wiśnie musiały odstać swoje i w bydgoskiej lodówce, aż wreszcie przyszedł na nie czas. Skończyły przepysznie. Zatopione w kremie budyniowym na bazie mascarpone i owinięte delikatnym biszkoptem czekoladowym. Zapraszam po przepis na roladę biszkoptową z lekkim kremem i wiśniami.