Przepis na ptysie ze śmietaną
A wszystko przez Zygmunta Miłoszewskiego i jego książkę „Ziarno prawdy”…
Zacznijmy może po kolei. Czytałam sobie powyższy kryminał (polecam), a wiadomo że posiadaczki małych dzieci mają na to czas dobrze zaawansowanym wieczorem. No i nie dość, że wreszcie wyczekana chwila relaksu, nie dość, że po głowie galopują różne „zjadłabym coś”, to jeszcze w książce obok trupów roi się od „ptysiulków” ze śmietaną. Małych, zgrabnych, pysznych. No i te cholerne ptysie tak zajęły mą głowę, że wreszcie sięgnęłam po kuchenne narzędzia i ruszyłam do roboty. Jeśli macie ochotę na nieco lżejszą ich wersję polecam również przepis na jabłka w cieście ptysiowym.