Przepis na babkę z kremem kawowym
Opowieści mojej mamy na temat pysznych słodkości, które można było przed laty kupić w cukierni u Bonczka zaprowadziły mnie prosto do kuchni. Zabrałam się do kręcenia w makutrze ciasta na proszku do pieczenia, bo mym wielkim wyzwaniem stała się babka z kremem kawowym.
Będąc dzieckiem chodziłam z mamą do Bonczka po pączki, ptysie, eklery. Pamiętam jak cudownie tam pachniało, jak wspaniale wyglądały ciasta odbijające się w zamontowanych nad półkami lustrach. Pamiętam równo pokrojone wuzetki, lody cassate i długie, długie kolejki. Babka z kremem kawowym, nazywana babką włoską kompletnie nie zapadła mi w pamięć. Postanowiłam upiec ją tak jak umiem, wyszła mi ponoć pyszna. Najważniejsze, że zrobiłam przyjemność mojej mamie. Mama postanowiła zadbać o moje doskonalenie sztuki kulinarnej i obiecała, że gdy tylko spotka pewnego pana, który u Bonczka pracował i zajmował się recepturami, dokładnie go o babkę włoską wypyta. Może więc kiedyś pojawi się tu jej dokładniejsza wersja.
Tę uwspółcześnioną wersję babki włoskiej przekładałam kremem kawowym na bazie mascarpone. Ta sprzed lat była pewnie przełożona kremem kręconym na maśle i żółtkach. Nie miałam jednak siły się z tym mierzyć o godzinie 23:00, po wyczerpującym dniu z trójką dokazujących dzieci.
Przepisy z kawą: